Niechciany PREZENT na stopie
Pacjentka zgłaszając się do recepcji naszego gabinetu podologicznego oznajmiła, że na podeszwie stopy coś odstaje i kłuje.
Pacjentka wchodząc do gabinetu potwierdziła swoje obserwacje. Pierwsze podejrzenie to odcisk albo brodawka – pomyślałam. Ale wpierw trzeba zobaczyć stopy.
Zanim 40-letnia pacjentka usiadła na fotelu podologicznym bardzo ostrożnie zdjęła skarpetki. Robiła to bardzo powoli w dodatku z grymasem na twarzy. Z wywiadu wynikło, że dolegliwości występują od 2 tygodni. Od tego czasu coś czego pacjentka nie potrafiła nazwać przeszkadza jej w chodzeniu.
Nad piętą widać żółty, okrągły punkt a w środku coś czarnego. Nietypowy widok przyciągnął moją uwagę. W takim miejscu raczej nie spotyka się odcisków, co najwyżej brodawki, ale wygląd tego miejsca nie pasuje do wyglądu brodawki.
Pacjentka przyznała potem, że kilka miesięcy temu miała robiony zabieg chirurgiczny. Według mojej pacjentki chirurg usuwał jej odcisk metodą łyżeczkowania po czym otwarta rana musiała być zszyta. Nie dyskutując z pacjentką na ten temat zabrałam się do usunięcia przyczyny bólu.
Po dezynfekcji skóry ostrożnie usunęłam zrogowaciałą, niewielką część naskórka, z którego wystawało coś ciemnego. Cienki kawałek nici okazał się szwem chirurgicznym. Pokazując go pacjentce otworzyła oczy ze zdumienia, ponieważ zapewniono ją wtedy o założeniu szwu rozpuszczalnego.
Po usunięciu szwu pacjentka natychmiast poczuła ulgę.
Miejsce zabiegu zdezynfekowałam i założyłam opatrunek. Na wizytę kontrolną umówiłyśmy się za 10 dni. Wtedy zostanie usunięte zrogowacenie. Pacjentka poprosiła od razu o termin na pedicure podologiczny.
Niechciany prezent jakim był nie-rozpuszczalny szew chirurgiczny z ulgą pacjentki został wyrzucony do odpowiedniego pojemnika.
Pacjentka z radością opuściła gabinet.
Autorką artykułu jest:
Agnieszka Musioł sp. ds. podologii
Gabinet Podologiczny w Żorach.
Zapraszam do zapoznania się z artykułami pt.: