Kłaniajcie się kamienie, krzesła, łóżka!

Praca podologa byłaby nudna, gdyby nie pacjenci, którym ciągle zdarzają się coraz to nowe, ciekawe dolegliwości. Bywają tygodnie, w których każdego dnia do naszego gabinetu przychodzą nowi pacjenci z niecodzienną zmianą na skórze lub paznokciach. Większość z tych dolegliwości jesteśmy w stanie „naprawić”. Natomiast są również takie zmiany na stopach, które wykraczają poza możliwości podologa. Wykorzystując naszą współpracę z lekarzem chirurgiem czy dermatologiem, jesteśmy w stanie dalej diagnozować i konsultować pacjentów w zakresie tych dziedzin.

Korzystając z okazji, chciałbym Państwu przestawić Panią Dorotę. Poznaliśmy się w moim gabinecie kilka lat temu. Każdego miesiąca widujemy się na zabiegu pielęgnacji stóp. Nieobce jest dla niej chodzenie boso po domu i po podwórku. Kamienie, krzesła, a nawet łóżka kłaniają się uprzejmie widząc przechodzącą Panią Dorotkę. Zdarzył się jednak dzień, w którym do gabinetu zadzwonił telefon a w nim przestraszona Pani Dorota. Postaraliśmy się znaleźć jak najszybszy termin wizyty. 

Zaprosiłem pacjentkę na fotel i zapytałem, dlaczego widzimy się w przyśpieszonym terminie? Miła Pani nic nie mówiąc zdjęła buta i pokazała mi stopę. Od razu zobaczyłem w czym tkwi problem. Paznokieć na paluchu bardzo mocno odstawał od łożyska. Pani Dorotka radosnym głosem powiedziała, że kupiła sobie nowe krzesła do domu, lecz niestety jedno z nich stanęło jej na drodze i bardzo mocno uderzyła w niego swoim paluchem. Pacjentka bała się przyjść, ponieważ nie wiedziała co ją czeka, dlatego zjawiła się dopiero po 3 tygodniach po zaistnieniu urazu. Wyjaśniłem, że zabieg jaki planuję wykonać, jest zupełnie bezbolesny! Dodatkowo poinformowałem, że paznokcie pourazowe, maksymalnie do pół roku od zdarzenia można odratować. Przed rozpoczęciem zabiegu przygotowałem wszystkie potrzebne narzędzia oraz preparaty, a następnie rozpocząłem pracę od zeszlifowania paznokcia frezem ceramicznym. W kolejnym etapie wykorzystałem następująco: frez diamentowy gruboziarnisty do wału paznokciowego oraz frez diamentowy walec z nasypem górnym do skrócenia i wyrównania wolnego brzegu paznokcia. Powstały pył wyczyściłem przy pomocy sondy łyżeczkowej a na koniec ponownie zdezynfekowałem paznokieć. Zaleciłem także Pani Dorocie krem Onygen w celu lepszej regeneracji i prawidłowego łączenia się paznokcia z łożyskiem podczas odrastania płytki paznokciowej. Rozmawiając z pacjentką uprzedziłem, że będziemy kontrolować wzrost paznokcia podczas co miesięcznych wizyt na zabiegu pedicure. Pożegnałem się z Panią Dorotą, życząc jej cierpliwości i systematyczności w stosowaniu preparatu. Każda ponowna wizyta przynosiła z sobą coraz ładniejszy kształt i kolor uszkodzonego paznokcia. Nawet nie zorientowaliśmy się kiedy minęło pół roku, a Pani Dorotka miała już ładny, prosty paznokieć.

DOBRA RADA:
Jeżeli powstanie uraz na paznokciu podczas chodzenia lub też upadnie na stopę duży ciężar, w wyniku czego ucierpi paznokieć, niezwłocznie skontaktuj się z naszym gabinetem podologicznym. Dzięki szybkiej interwencji i doborze odpowiedniego protokołu zabiegowego oraz terapii, jesteśmy w stanie, z Państwa pomocą, przywrócić pierwotny wygląd paznokcia pourazowego tak by pacjent mógł ponownie cieszyć się zdrowym paznokciem.