Czy skarpetki złuszczające to dobry wybór?

Skóra stóp charakteryzuje się inną budową niż reszta ciała i jest zdecydowanie grubsza. Wszystko dlatego, że stopy spełniają funkcję podporową. W miejscach, gdzie nacisk jest największy, na podeszwie wykształca się pogrubiona warstwa naskórka. Nie ma w niej gruczołów łojowych, mieszków włosowych, więc naturalna, ochronna warstwa lipidowa jest osłabiona. Brak pielęgnacji sprawia, że skóra na piętach często staje się twarda, sucha i pęka. To może powodować dyskomfort oraz ból. Wiele osób sięga wtedy po łatwo dostępne skarpetki złuszczające. To pozornie tańsza metoda „pielęgnacji” stóp niż wizyta u dobrego podologa. Niestety po kilku zastosowaniach skarpetek – a czasem nawet już po pierwszym użyciu, pojawia się szereg niechcianych dolegliwości i komplikacji zdrowotnych. W takiej sytuacji wizyta u podologa jest konieczna.

Skarpetki nasączone są płynem, w którym występują kwasy: salicylowy, glikolowy oraz mlekowy. Mają działanie keratolityczne. Skarpetka ta przylega bardzo często do całej powierzchni stopy – również w miejscach nieobjętych zrogowaceniami jak np. śródstopie. Dodatkowo zastosowanie w/w kwasów na stopy z pęknięciami, otarciami, brodawkami wirusowymi prowadzi do zaostrzenia zmian. U diabetyka zastosowanie skarpet złuszczających może skończyć się bardzo źle. U młodych osób również stosowanie tego typu pielęgnacji może na długie lata zniszczyć barierę ochronną stóp. Nie raz po zastosowaniu w/w skarpetek, naskórek nadmiernie się złuszcza – nawet do kilku miesięcy po zastosowaniu kwasów. Prowadzi to do podrażnienia i pękania skóry. Działanie kwasów może prowadzić do rozwarstwiania się płytki paznokciowej, jej uszkodzeń oraz ubytków.

Stopy zamiast zdrowsze i ładniejsze stają się po prostu chore. Jeśli mamy problem z nadmiernym rogowaceniem skóry stóp, warto sięgnąć porady podologa i wspólnie wybrać odpowiednią terapię.

Autorką artykułu jest
Agnieszka Musioł
sp. ds. podologii

Zapraszamy jeszcze do artykułu:

Pacjenci czasu COVID