ONYGEN kontra onycholiza i bakterie

Od początku kiedy na polski rynek został wprowadzony krem na onycholizę ONYGEN® Krem jest on stosowany w moim gabinecie. Dzięki niemu mamy wielu zadowolonych pacjentów.

Nie fotografujemy wszystkich przypadków, bo zabiera nam to cenny czas. Tym razem postanowiłem opublikować jeden z wielu przypadków.

Na dołączonych zdjęciach widać poszczególne etapy leczenia i skuteczności ONYGEN®.

Ten konkretny przypadek odnosi się do pacjentki, która jak przyznała przytrzasnęła palec dłoni drzwiami. Pod paznokciem kciuka najpierw pojawiło się zaczerwienienie a potem delikatnie zsiniał. Pacjentka zawsze dbała o wygląd swoich paznokci. 

Postanowiła udać się do stylistki paznokci po radę jak zamaskować nieładny paznokieć. Otrzymała propozycję pomalowania paznokci lakierami hybrydowymi. Zgodziła się na propozycję. Po kolejne malowania hybrydami udawała się do tej samej stylistki. 

Po 4 tygodniach od pierwszej stylizacji zauważyła niewielką, pustą przestrzeń między łożyskiem a płytką paznokcia. Pani stylistka na te informacje nie reagowała malując i utwardzając lakier na kolejnych wizytach – opowiadała moja pacjentka.

Kiedy po 8 tygodniach widziała coraz bardziej posuwającą się onycholizę postanowiła zajrzeć do mojego gabinetu.
Na pierwszej wizycie od razu zauważyłem, że za onycholizą kryje się coś jeszcze. Pobrałem materiał do badania. Wykazało ono obecność bakterii pseudomonas aeruginosa czyli pałeczka ropy błękitnej.
Zdezynfekowałem jak zwykle miejsce zabiegu a zarażoną część paznokcia usunąłem za pomocą specjalnego frezu. Potem ponownie oczyściłem i nałożyłem grubszą warstwę kremu ONYGEN®. Nastęnie założyłem opatrunek okluzyjny. Tą samą tubkę z kremem oddałem pacjentce by w domu codziennie rano i wieczorem smarowała paznokieć i łożysko. Pozytywne efekty były widoczne dość szybko. Już po 6 tygodniach było widać zdrowo rosnącą płytkę paznokcia. Nie ma mowy o onycholizie i nie ma żadnych objawów obecności bakterii. Po czterech miesiącach paznokieć odrósł cały i zdrowy.

Na pytanie pacjentki o możliwość dalszego stosowania lakierów hybrydowych odpowiedziałem, że niektóre z lakierów hybrydowych mogą zawierać zbyt wiele akrylanów i innych szkodliwych związków. Coraz częściej słychać o szkodliwości takich lakierów zresztą nie tylko hybrydowych. Europa Zachodnia może jest bardziej świadoma zagrożeń i przechodzi na lakiery nie zawierające szkodliwych składników. Takimi są lakiery VEGAN RENATUR by RUCK®. I to takie właśnie lakiery poleciłem mojej pacjentce. Z zadowoleniem przyjęła moją radę. Jestem pewny, że będzie zadowolona.

 

Jan Cyrulik
Gabinet Podologiczny Żory

 

P.S.
Kolejne zajęcia z przypadkami gdzie główną rolę odgrywa ONYGEN już wkrótce.