Onychogryphosis – opis zabiegu podologicznego. Skąd biorą się takie paznokcie?

Onychogryphosis

Tym razem trafiła do mnie osoba na stałe zamieszkująca w Niemczech. Zapowiedziała się wcześniej ustalając termin spotkania. „Przychodzę do Pana z dość krępującym dla mnie przypadkiem” mówi w pierwszych swoich zdaniach. Zapraszam na fotel i rozpoczynam wywiad podologiczny.

Pacjentka ma 56 lat. Choruje na niedoczynność tarczycy. Poza tym ogólnie zdrowa. Miejscowy lekarz zalecił stosowanie dość aktywnych leków na dolegliwości związane z niedoczynnością tarczycy.

Po obejrzeniu stóp od razu ujawnia się wielki, rosnący w górę i na bok paznokieć. Miał ok. 4cm długości, 2cm szerokości i średnicy ok 1cm. To unguis retroflexus (paznokieć rosnący w górę i na bok)
Paznokieć na paluchu lewej stopy był już dużo mniejszy, lecz z bardzo podobnymi tendencjami wzrostu – gruby, nieproporcjonalny, ukierunkowany do góry.
Na drugim i trzecim palcu każdej ze stóp paznokcie mają takie same objawy. To onychogryphosis (małe paznokcie są szponiaste). Dodatkowo mam do czynienia z paluch ograniczony oraz paluch sztywny (Hallux limitus, Hallux rigidus). Oprócz tego psoriasis czyli łuszczyca paznokci.

Onychogryphosis, unguis retroflexus

Taki obraz paznokci powstał na skutek stosowania leków. Także dwukrotne, chirurgicznie zrywanie płytki paznokciowej palucha mogło mieć duży wpływ na późniejszy odrost paznokcia palucha prawej stopy.
Pacjentka zauważyła pierwsze zmiany już po kilku miesiącach od rozpoczęcia terapii lekowej. Z relacji wynika, że paznokcie zaczęły stawać się coraz grubsze, a  jeden z nich zmienił swój tor wzrostu. Pacjentka zauważyła też, że pokazały się wyraźne bruzdy na paznokciach. Z czasem rosnący w górę i na bok paznokieć dokuczał sprawiając ból. Dobór odpowiedniego obuwia stał się kłopotliwy, nie mówiąc już o chodzeniu w sandałach.

Po omówieniu przypadku i sposobu usunięcia jej dolegliwości pacjentka decyduje się na skrócenie płytek paznokciowych tak aby mogła normalnie funkcjonować.

Psoriasis toe nail

Z ewentualną rekonstrukcją paznokci należy się wstrzymać ze względu na postęp i dalszy rozwój paznokci.

Poinformowałem więc moją pacjentkę o metodzie usunięcia zbędnych części płytek paznokciowych. Wskazałem również na metody dalszej pielęgnacji. Po uzyskaniu akceptacji przystąpiłem do zabiegu.
Ze względu na charakterystykę płytki użyłem frezarki i kilka różnych frezów ze stali chirurgicznej. Frezy diamentowe i frez polerski. Do dezynfekcji jak zwykle preparat w sprayu z propolisem. Do zmiękczania paznokcia Peclavus Nagelweicher. Po zabiegu zastosowałem jeszcze krem zawierający olejek drzewa herbacianego Peclavus Fusscreme Teebaumol.

Zabieg był całkowicie bezbolesny.
Widoczny na zdjęciu wał paznokciowy na paluchu był naturalnie rozciągnięty przez krzywo rosnący paznokieć. Z czasem będzie on się kurczył dopasowując się do nowego otoczenia.

Na koniec moja pacjentka przyjęła wspólnie uzgodnione postanowienia co do kontroli jej paznokci. Następna wizyta powinna mieć miejsce za 3 miesiące.

Mam nadzieję, że ten niecodzienny przypadek pozwoli Wam na odrobinę refleksji.
Czytelników mających swój profil na Facebooku namawiam do kliknięcia w „Lubię to!” oraz do podzielenia się tymi wiadomościami z innymi znajomymi.

Pamiętajcie, że nie każdy ma odwagę zgłosić się do podologa ze swoimi dolegliwościami. Nie raz trzeba kogoś, kto podpowie lub zachęci znajomą albo bliską osobę do kontaktu w gabinecie podologicznym.
Czasem wystarczy zwykła konsultacja, która w wielu gabinetach podologicznych jest darmowa.
Korzystajcie z tego!

Proponuję jeszcze artykuł z tytułem:
– „Stopy intymną częścią ludzkiego ciała?
lub
– „informacje na temat karty upominkowej.

– „Pedicure specjalistyczny w gabinecie podologicznym – opis zabiegu

– „Łuszczyca paznokci dłoni i stóp – o czym powinniśmy wiedzieć?